
W pierwszym spotkaniu 7 kolejki rewalskiej ligi Oldboje podejmowali Termex Trzebiatów. Po zwycięstwie nad Spartą w ostatniej kolejce Oldboje podchodzili bardzo optymistycznie do tego meczu mimo, że w składzie zabrakło Krzysztofa Gustera. Termex postawił swoim rywalom znacznie wyższe warunki niż ostatni przeciwnik Oldbojów. Pierwsze minuty meczu to ataki piłkarzy z Trzebiatowa, a tylko świetnia dyspozycja Krzysztofa Przybyszewskiego pozwoliła piłkarzom z Rewala zachować czyste konto. Nie trwało to jednak długo bo na listę strzelców wpisał się Bartosz Drzewiecki, który w tym dniu znajdował się w wybornej formie strzelając łącznie w tym meczu trzy bramki.
O pechu może mówić Michał Wojtowicz który w meczu ze Spartą poprowadził swoich kolegów do zwycięstwa, a z Termexem zabrakło szcześcia gdy po jego strzale piłkę ręką z lini bramkowej wybił Mateusz Szpringer za co został ukarany czerwoną kartką do tego Michał nie wykorzystał rzutu karnego. Oldbojów stać było na jedną bramkę w wykonaniu Józefa Górniaka, który w swoim stylu strzałem głową pokonał bramkarza Termexu. Mecz ostatecznie zakończył się zwycięstwem 4:1 dla Termexu.
Sparta Gryfice kontra Juniorzy to drugi pojedynek piątkowego wieczoru. Obie drużyny znajdujące się na dnie tabeli, walczyły bezpośrednio o opuszczenie ostatniego miejsca. Sparta nie wygrała jeszcze żadnego meczu, a Juniorzy grają poniżej oczekiwań swoich, trenera oraz kibiców. Mecz zaczął układać się dla Juniorów, którzy po bramce Tomasza Żoły wyszli na prowadzenie ale w tym dniu Sparta miała świetnie dysponowanych Mariusza Remplewicza oraz Grzegorza Balkowskiego, którzy zdobywali gole dla drużyny z Gryfic. Do tego należy pochwalić Maćka Rogowskiego, który walczył, biegał i starał się za wszelką cenę udowodnić że ekipa Saprty zasługuje na lepsze miejsce w tabeli. Piłkarze z Gryfic swoją konsekwentną grą pokonali Juniorów 4:3 i tym samym odnieśli pierwsze zwycięstwo spychając Juniorów na ostatnie miejsce co na pewno jest nie lada sensacją.
Dźwięk strażackiej syreny w rewalskiej hali to nic innego jak zapowiedź meczu OSP Niechorze, które podejmowało Bizona Cerkwicę. Taki mecz z powodzeniem mógłby być finałem V edycji Rewaligi. Mamy jednak nadzieje, że piłkarze to co najlepsze zostawią na same finały. Ten pojedynek to prawdziwa „piłkarska wojna”, co chwilę gole i zmiana wyniku, a żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć wynikiem na więcej niż jedną bramkę. Gdy wydawało się że to jednak OSP będzie górą w tym pojedynku to Bizon bardzo szybko odpowiadał kolejnymi bramkami. Na dużą pochwałę zasłużył zawodnik Bizona Adrian Fido, który wszedł jako rezerwowy i strzelił dwie piękne bramki zmieniając losy tego meczu na korzyść zawodników z Cerkwicy. Po bramkach Adriana to OSP goniło wynik i pomimo bramek braci Kwiatkowskich, Krzysztofa Kubasa to decydujący cios zadali piłkarze Bizona a dokładnie Robert Szulc zdobywając gola w samej końcówce na 6:5.
Ostatni mecz 7. kolejki to starcie Drink Teamu z Oldbojami, Oldboje ze względów organizacyjnych zmuszeni byli rozegrać w jednym dniu dwa mecze. Nie będą jednak najlepiej wspominać tego wieczoru bo w obydwu przypadkach ponieśli porażki. Piłkarze Drink Teamu na pewno mieli przewagę fizyczna nad swoimi rywalami i w stu procentach to wykorzystali. Po dwóch bramkach Krzysztofa Lisowskiego oraz jednej Kamila Kocieniewskiego pokonali pewnie swoich rywali 3:0 i umocnili się na szczycie tabeli zbliżając się do wielkiego finału.