15 stycznia tradycyjnie w hali sportowo-widowiskowej w Rewalu odbyła się 10. kolejka rewalskiej amatorskiej ligi futsalu. Przy licznie zgromadzonej publiczności na trybunach oglądaliśmy cztery zacięte spotkania. Arbitrami meczów byli Pan Zygmunt Broda oraz Waldemar Ignaszewski.

W pierwszej potyczce Gold-Bud Team podejmował Spartę Gryfice, patrząc na tabelę faworytem tego spotkanie bez wątpienia była ekipa Gold-Budu. Rzeczywistość boisko okazała się jednak inna, w świetnej formie tego dnia znajdował się piłkarz Sparty Marcin Bober, który strzelając hattricka znacząco przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny. Gold-Bud w samej końcówce zmniejszył rozmiary porażki i gdyby nie nerwowa sytuacja na boisku, gdzie w konsekwencji dwóch zawodników Gold-Budu zostało ukaranych żółtymi kartkami końcowy rezultat na tablicy wyników mógłby być inny.

Juniorzy kontra Oldboje to kolejne starcie piątkowego wieczoru. Od momentu kiedy wrócił Krzysztof Guster do składu Oldbojów to ich gra zaczęła wyglądać zupełnie inaczej, a przede wszystkim skuteczniej w formacji ofensywnej. W rywalizacji z młodszymi kolegami to Oldboje dyktowali warunki gry i pierwsi strzelali bramki, Juniorzy za to bardzo szybko odpowiadali swoimi bardzo skutecznymi kontrami w których dwukrotnie nie pomylił się Tomasz Żoła oraz ratujący remis Juniorom Patryk Osówniak. Dla Oldbojów strzelali Krzysztof Guster, Marek Górniak oraz Michał Wojtowicz. Po wyrównującej walce mecz zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.

Najciekawiej zapowiadał się mecz Bizona z Drink Teamem i nie inaczej było na placu gry. Mecz stał był bardzo dobrym poziomie, zawodnicy obydwu drużyn dali pokaz swoich piłkarskich umiejętności. Jacek Girczyc w ostatnich meczach Drink Teamu wyrasta na zdecydowanego lidera tej ekipy, strzela, asystuje kieruje grą obronna i tak samo było w starciu z Bizonem. Jego znakomita dyspozycja pozwoliła wygrać po zaciętym i wyrównanym meczu.

Ostatnim starciem 10.kolejki był mecz lidera OSP Niechorze z Termexem Trzebiatów który znajdował się na 3 pozycji w tabeli. Pomimo, że w tabeli dzieliło te dwie drużyny tylko dwie pozycje to na boisku dysproporcja była znacznie bardziej widoczna. Bez żadnych wątpliwości można powiedzieć, że był to mecz braci Mikołaja i Michała Kwiatkowskich kontra Termex. Popularne „Kwiatki” rozgromiły Termex 8:1 strzelając z tego 7 goli jednego dołożył Bartłomiej Juszczak, a honorową bramkę dla Termexu strzelił kapitan Andrzej Maguński.