Trudno jest zebrać myśli, kiedy dowiadujemy się o śmierci kogoś z rodziny bądź znajomych. Wiadomość o śmierci Elżbiety Przygockiej – dla nas, koleżanek i kolegów z Urzędu Gminy Rewal, po prostu Elki – dotarła do nas w minionym tygodniu. W tym trudnym okresie związanym z szerzącą się pandemią groźnego wirusa często dowiadujemy się o odejściu wielu osób. Ale nie Elka! To kobieta, która zawsze potrafiła wyjść w z opresji i kłopotów. Pomagało jej specyficzne poczucie humoru i dążenie do celu.

Z Urzędem Gminy Elka związała się w 1976 roku rozpoczynając pracę w służbie rolnej jako instruktor rolny, zgodnie ze swoim wykształceniem – inżynier zootechnik. Pamiętam, że poznałyśmy się wcześniej, kiedy pracowała w POHZ Karnice a ja byłam wtedy na stażu w gospodarstwie Trzęsacz. Nie myślałyśmy wtedy, że będziemy wspólnie pracować, dzielić jedno biurko a nawet dom, bo Elka mieszkała u mnie trochę ze swoim mężem Jurkiem.

Zmieniła miejsce zamieszkania, kiedy urodziła się jej córka Małgorzata. Z tym wiąże się zabawna sytuacja, bowiem była wtedy „zima stulecia”. Wszystko zasypane i my dobre koleżanki wysłałyśmy ją wcześniej do szpitala, bojąc się o nią. Zadbałyśmy o transport (wojskowe amfibie). Oberwało nam się potem od niej, bo wyjazd był przedwczesny i kilka dni spędziła w szpitalu.

Jeszcze do 1983 roku pracowała w służbie rolnej ale jako specjalistka WODR Barzkowice na rejon gminy Rewal. Kiedy w 1991 roku utworzono Ośrodek Pomocy Społecznej Elka została kierownikiem (później po reorganizacji w 2003 roku – kierownikiem Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej). Pracowała tam do końca 2008 roku, aż do przejścia na emeryturę.

Elka nie stroniła też od działalności społecznej. W połowie lat 80. i początku 90. była sołtysem Pobierowa, a także pracowała w gminnej bibliotece. Jej konikiem był udział w badaniach statystycznych, spisach powszechnych. Przez wiele lat przygotowywała sprawozdania statystyczne na zlecenie GUS-u.

My chcemy zapamiętać jednak Elkę jako koleżankę, z którą można było przysłowiowe konie kraść. Poczuciem humoru, zdolnością opowiadania kawałów i żartów zarażała innych. Trudno jest wyobrazić sobie, że żegnamy się z nią na zawsze. Nie, nie żegnamy się lecz mówimy: „Cześć, Elka!”

Elżbieta Łonyszyn
Sekretarz Gminy Rewal do roku 2010