Na kilkadziesiąt osób, które dziś odwiedziły Muzeum Rybołówstwa Morskiego w Niechorzu, czekała spora i do tego bardzo smaczna niespodzianka. Każdy odwiedzający bez względu na wiek otrzymał kawałek urodzinowego tortu, a okazją były 20. urodziny muzeum, które od dwóch dekad jest jedną z największych atrakcji turystycznych gminy Rewal. Jubileusz uświetnili zarówno turyści, jak również młodzież z niechorskiej szkoły.

Widok pracowników zapraszających do konsumpcji tortu wywoływał zdziwienie u wszystkich, ale też uśmiechy sympatii i zadowolenia. Zwłaszcza, gdy cały kawałek został zjedzony. Niektórzy prosili nawet o dokładkę.

Ponadto od dziś w sprzedaży pojawiły się okolicznościowe piny, które można nabyć w muzeum w cenie 4 zł. Jest to wersja limitowana, więc ilość osób mogących się pochwalić posiadaniem złocistej odznaki jest ograniczona.

Przypomnijmy, że Muzeum Rybołówstwa Morskiego w Niechorzu powstało z inicjatywy Henryka Gmyrka, tutejszego rybaka, który niestrudzenie forsował realizację idei utworzenia takiego miejsca w naszej gminie. Początkowo przybytek znajdował się w budynku należącym wcześniej do FWP przy ul. Marchlewskiego 66. Przenosiny do obecnego miejsca nastąpiły na początku XXI wieku. O większej ilości szczegółów tej historii można dowiedzieć się z rozmowy z Henrykiem Gmyrkiem i Grażyną Sędłak, która związana jest z muzeum od jego powstania.

Rozmowa z Grażyną Sędłak

Z okazji 20. rocznicy urodzin Muzeum Rybołówstwa Morskiego w Niechorzu rozmawiamy z Grażyną Sędłak, pracującą tam od początku istnienia obiektu.

– Pani Grażyno, czy pamięta Pani ten dzień sprzed 20 lat?

– Tak. Było ciepło, słonecznie, jak to zwykle u nas w czerwcu. Cały wystrój przygotowała pani plastyk Elżbieta Kamińska. Do środka wchodziło się przez rozwieszone niczym kotary sieci, a wnętrze stylizowane było na chatę rybaka.

– Skąd pierwsze eksponaty?

– Kto coś miał, to przynosił. Jakieś sieci, skrzynki, haczyki, ale był także piecyk, magiel i tarka do prania. Każdy, kto zaangażował się w sprawę, coś przyniósł. Potem za pieniądze z biletów kupowaliśmy kolejne eksponaty. Dzięki zaangażowaniu Waldemara Kopczyńskiego pomagało też Muzeum Narodowe w Szczecinie, które podrzucało nam różne wystawy czasowe.

– Jak to mieściliście? Przecież budynek był niewielki.

– To była weranda, plus dwa pomieszczenia. Niby nie wiele, ale jak to dobrze się poukładało, to można było wszystko zaprezentować, tak, aby ludziom się podobało.

– A podobało się?

– Bardzo. Każdego roku mieliśmy po kilka tysięcy zwiedzających, a przecież obiekt był otwarty tylko przez 6 miesięcy. Ale to były inne czasy. Aż tak wielu atrakcji jak teraz to wczasowicze nie mieli.

Rozmowa z Henrykiem Gmyrkiem

Z okazji 20. rocznicy urodzin Muzeum Rybołówstwa Morskiego w Niechorzu rozmawiamy z Henrykiem Gmyrkiem – pomysłodawcą i głównym inicjatorem powstania w tego przybytku.

– Panie Henryku, skąd ten pomysł?

– Gdy jeszcze byłem czynnym rybakiem, to turyści nie dawali mi, podobnie jak moim kolegom, spokoju. Każdy chciał się dowiedzieć czegoś na temat naszej pracy. Ciekawiły ich łodzie, chorągiewki, ryby. I tak się wtedy nam marzyło, żeby było takie miejsce, gdzie można byłoby tych ciekawskich odsyłać.

– Pomysł z muzeum w małej miejscowości w czasach, gdy wkoło zamykano tego typu przybytki, był dość szalony.

– Wielu myślało wówczas podobnie, ale myśmy mieli szczęście. Któregoś dnia Eugeniusz Wachowiak umówił mnie z Waldkiem Kopczyńskim, etnografem, który akurat przebywał nad morzem. Gienek pamiętał, że ja chciałem tu zrobić muzeum. Mój pomysł Kopczyńskiemu się spodobał. Bardzo nam pomógł w realizacji marzenia.

– Muzeum na początku mieściło się w innym budynku.

– Tak. Należał on do FWP, ale udało się przekonać ówczesnego dyrektora Rychłowskiego, aby przeznaczył go na cele muzealne, bo na wczasy już absolutnie się nie nadawał.

– A jak mieszkańcy reagowali na Pana pomysł?

– Różnie. Jednym pomysł się bardzo podobał, m.in. ówczesnemu Przewodniczącemu Rady Gminy Jerzemu Wójtowi. Inni mocno naciskali, aby tego muzeum nie było. Szala się długo wahała, ale ostatecznie udało się dopiąć celu i decyzją Rady Gminy jesienią 1993 roku mogliśmy zakładać muzeum. Nikt wówczas nie przypuszczał, że stanie się taką atrakcją w gminie Rewal.

Przemysław Łonyszyn
Muzeum Rybołówstwa Morskiego w Niechorzu.