
To już czwarty raz spotykamy się z organizatorami i uczestnikami europejskiego projektu Comenius. Pod koniec lutego 2015 roku uczniowie i nauczyciele z ZSS w Rewalu pojechali tym razem do Włoch, do uroczego nadmorskiego miasteczka Livorno.
Przedstawicielkami młodzieży były cztery dziewczęta z III kl. gimnazjum: Olimpia Matysiak, Marta Kucharska, Karolina Ostapczuk i Katarzyna Godula. Grupa nauczycieli pozostała bez zmian tj. główna koordynatorka- Edyta Nowak- -Majdzińska, nauczyciel wspomagający- Izabela Roustm oraz dyrektor ZSS Pani Wanda Szukała- Błachuta.
Jadąc do Toskanii musieliśmy przygotować propozycję książki. Oceniane były: treść baśni i ilustracje. Po ogłoszonym w szkole konkursie, wyłoniona została historia autorstwa Kasi Goduli pt. Zaślepiony rozsądek. Twórcami obrazów były wszystkie osoby bezpośrednio związane z projektem. Książka została przyjęta z wielkim zainteresowaniem.
Podczas tygodniowego pobytu w kraju Nerona zostały pokazane nam największe miejscowe atrakcje. Należy zacząć od krótkiej charakterystyki Livorno, miasteczka, w którym znajduje się zaangażowana we współpracę szkoła im. Amerigo Vespucci. Tak wspomina tę miejscowość uczestniczka wymiany Karolina Ostapczuk: Atmosfera i życzliwość ludzi mieszkających w Livorno pozwalała czuć się naprawdę dobrze w tym miejscu .
W miejscowości , w której spędziłyśmy siedem dni miałyśmy możliwość zobaczyć wiele ciekawych miejsc wywierających na nas pozytywne wrażenie. Nasze koleżanki zadbały o to by pokazać nam wszystkie najważniejsze miejsca ,które warto zobaczyć podczas pobytu. Między innymi Terrazza Mascagni ,czyli ogromny balkon na morzu. To fantastyczny widok umilający spacer o każdej porze dnia .
Jednak Livorno to nie jedyne miasto ,które mogłyśmy poznać podczas wymiany . Miałyśmy również okazję do zwiedzenia najpiękniejszego miasta Florencji . Ciekawe zabytki ,ulice zatłoczone turystami to codzienny widok w tym mieście .
Mimo nieumilającej nam zwiedzania pogody, miejsca we Florencji wywarły na mnie ogromne wrażenie . Myślę ,że na moich koleżankach również.
Pobyt w Livorno uważam za bardzo udany. Mile wspominam czas spędzony wspólnie z koleżankami z wymiany .
Wszystko co zobaczyłam w tej urodziwej miejscowości zostanie w mojej pamięci na dłuższy czas . Z miłą chęcią wróciłabym tam jeszcze raz . Uzupełnia wspomnienia Katarzyna Godula, która tak zapamiętała włoską szkołę: Podczas pobytu w Livorno w poszczególne dni uczęszczaliśmy na zajęcia do szkół uczniów, u których mieszkaliśmy. Szkoły te całkowicie różnią się od schematu naszych polskich szkół, z którymi mamy kontakt na co dzień. Szkoła jako budynek wyglądała całkiem inaczej. Bardziej przypominała coś podobnego do urzędu, jakiegoś oficjalnego Miejsca. Można było zauważyć, że są to stare budynki, lecz bardzo zadbane. Będąc samemu pierwszy raz w tym miejscu, ciężko zorientować się co gdzie się znajduje, klasy nie były dokładnie opisane.
Natomiast bardziej interesującą dla mnie rzeczą były zajęcia. Sposób w jaki je prowadzono, tak jak u nas zależał od nauczyciela danego przedmiotu. Jedni byli surowi, natomiast drudzy bardziej otwarci i rozumiejący uczniów. Łatwą do zauważenia była nietypowa dla nas aktywność na lekcjach. Uczniowie zadawali dużo pytań, po czym samodzielnie tak jak w szkołach wyższych robili samodzielnie notatki. Większość elementów lekcji, na przykład prace w grupach, były prowadzone bez tak dużego pośpiechu jak w naszej szkole. Grupy miały o wiele więcej czasu na przygotowanie pracy, zebranie informacji, mieli dokładnie opisane zadania. Rzeczą która może się wydać trochę dziwna jest długość dnia szkolnego oraz dni tygodnia, w których się odbywają. Uczęszczają do szkoły od poniedziałku do soboty, lecz zajęcia są nawet o połowę krótsze.
Ta szkoła zrobiła na mnie ogromne, pozytywne wrażenie. Miałam okazję zobaczyć jak ich życie wygląda na co dzień, jak wyglądają różnice międzykulturowe.
Olimpia Matysiak opisuje jak została przyjęta przez rodzinę goszczącą: W dnia 27 – 28. 02.2015r. gościła mnie rodzina mieszkająca w Livorno, państwo Barsotti.
W ubiegłym roku ich córka Guendalina była moim gościem podczas podobnej wymiany. Rodzina przyjęła mnie bardzo serdecznie dając poczucie bezpieczeństwa, opieki i pełnego komfortu. Poznałam dzięki temu sekrety kuchni włoskiej, którą serwowała jej mama. W każdym wolnym czasie miałam mnóstwo atrakcji między innymi: udział w meczu koszykówki, koncert muzyczny oraz uroczystą kolację w ulubionej restauracji. Aby poznać historię i klimat Włoch całą niedzielę zwiedzaliśmy zakamarki Livorno oraz okolice, które urzekło mnie swoim pięknem. W niedzielne po południe wybraliśmy się na zwiedzanie miasta.
Moja goszcząca rodzina zabrała mnie na przejażdżkę po mieście oraz w góry, z których można było zobaczyć widok na miasto, otaczające nas morze oraz statki przypływające do portu. Wieczorem wybraliśmy się na promenadę, na której widzieliśmy cudowne morskie widoki. Rodzice goszczący, starali się abym czuła się swobodnie i pewnie. Starali się rozmawiać ze mną w języku angielskim chociaż nie przychodziło im to łatwo, ponieważ dla nich jest to również język obcy. Po każdym powrocie ze zwiedzania, w domu czekał na mnie przygotowany obiad oraz gorący kubek herbaty z cytryną. Siadaliśmy przy dużym stole i opowiadaliśmy o minionym dniu.
W środku tygodnia miałam okazję pierwszy raz w życiu zobaczyć mecz koszykówki. Były to ogromne emocje. Byliśmy ubrani w koszulki klubu oraz na twarzy mieliśmy narysowane kolory klubu. Mecz skończył się wygraną. Pod koniec pobytu w pięknym miasteczku, rodzice zabrali mnie na elegancką kolację. Była to restauracja z widokiem na morze.
Nasz pobyt to również poznawanie ciekawych miejsc położonych w pobliżu Livorno. Spędziliśmy cudowny dzień we wspomnianej już Florencji, wśród mitologicznych rzeźb, plątaninie wąskich uliczek i małych placyków. Zachwyciły nas złote promenady, widoki z mostu nad rzeką Flume Arno, gładkość ryjka dzika na placyku Calimaruzza oraz malownicza ( kolorowa) katedra S. Maria del Flore.
Kolejnym niezwykłym miastem okazała się Lucca. Fantastyczny klimat tego miejsca jest nieporównywalny ze wszystkim co do tej pory znaliśmy. Zadziwiła nas ulica postawiona na fundamentach starożytnego amfiteatru. Osiedle wpisane w kształt koła o dźwięcznej nazwie Plazza Anfiteatro.
O ostatnim miejscu znanym z krzywej wieży tak opowiada Marta Kucharska: Na wymianie do Włoch najbardziej podobał mi się dzień, kiedy byliśmy w Pisie. Już od bardzo dawna chciałam zobaczyć to miasto, a fakt, że właśnie tam się udamy bardzo mnie ucieszył.
Osobiście bardzo fascynowała mnie historia owej pochyłej wieży. Uważam też iż niezmiernie ciekawa i godna polecenia była kaplica przy krzywej wieży. Zachwyciły mnie tam jej malowniczość i wyniosłość. Dzięki pięknej pogodzie towarzyszącej podczas pobytu w Pisie nie dało się nie polubić tego miejsca. Można było zauważyć wiele ludzi, z przeróżnych krajów zachwycających się budowlą, która najwyraźniej złapała ich za serce. Niestety nie udało nam się wejść na wieżę, choć jestem pewna, że widok musiałby być tam naprawdę piękny. W mieście można było dostrzec wiele charakterystycznych dla włoskiej kultury miejsc, które nie ma co ukrywać chwyciły mnie za serce. Mam na myśli między innymi malownicze budynki, stworzone mniej więcej tym samym stylem architektonicznym, co dawało im niepowtarzalny urok i magię. Dodatkowo piękno dopełniały okiennice przy niemal każdym oknie oraz bogato i kwieciście zdobione parapety. Nie dało się nie zauważyć różnorodności roślin, których nie spotkamy w Polsce. Pisa skradła moje serce i mam nadzieję, że któregoś dnia będę miała możliwość wrócić do tego miejsca.
Żegnajcie Włochy pachnące bazylią i oregano, trzymajcie straż prastare kamienne budowle, miejcie się dobrze nowo poznani przyjaciele. Do zobaczenia w nieprzewidywalnym igrzysku zwanym życiem. Może za rok, może za dziesięć lat, może na zawsze…
Dziękujemy Wszystkim którzy przyczynili się do stworzenia projektu Comenius. To otwarcie drzwi dla młodzieży wielu krajów europejskich, danie możliwości poznania świata. Jak mówi stare przysłowie” Podróże kształcą”, bądźmy ukształtowani pozytywnie i niech w tym duchu odbija się przyszłość naszego kontynentu. Vivat Comenius po raz czwarty !