W 2011 roku centrum Rewala zyskało nowe oblicze. Zdaniem jednych wypiękniało, zdaniem innych sporo straciło na skutek wycinki wielu drzew. Bez względu na opinie centrum cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem turystów. Szczególnie popularny jest taras widokowy stanowiący zwieńczenie deptaku ciągnącego się od ronda przy kościele oraz będący głównym zejściem na plażę. Rewalski taras nie jest tak długi ani wysoki jak ten w Trzęsaczu, jednak i z niego roztacza się doskonały widok na morze. Szczególnie chętnie odwiedzany jest podczas zachodów słońca.
Innym charakterystycznym elementem placu są majestatyczne rzeźby. Według legendy w XVIII wieku tutejsi rybacy wyłowili z Bałtyku wieloryba. Ta opowieść stała się inspiracją dla Wiktora Szostały to stworzenia dwóch wielorybich szkieletów z wiecznie rdzewiejącego metalu. Konstrukcje są ciężkie – 10 i 5 ton – jednak nie zakłócają krajobrazu i stanowią dla turystów znak rozpoznawczy miejscowości. Ciekawostkę stanowi fakt, że wprawdzie ogłoszono i rozstrzygnięto konkurs na imiona dla szkieletów, jednak nowe nazwy zupełnie się nie przyjęły.
Początkowo z wielorybów o każdej pełnej godzinie tryskała fontanna wody, jednak szybko tej atrakcji poniechano – rdza z konstrukcji pokrywała rudym kolorem niemal cały plac. Jeśli dodać, że koszt rzeźb był większy niż niejednej fontanny miejskiej, nie można się dziwić, że mieszkańcy darzą wieloryby na placu w centrum Rewala znacznie mniejszą sympatią niż wczasowicze.
Ostatnią atrakcją głównego placu jest niewielki, sztuczny strumyk, który przepływa w aluminiowych, podświetlanych rynnach. W kilku miejscach woda wylewa się ze swojego koryta, spadając kaskadowo na podłoże. Cała konstrukcja ma dawać ochłodę w skwarne dni – często jednak jest wykorzystywana do zupełnie odmiennych celów.