Ruch i gwar to zabawy czar!

Pod takim hasłem odbył się V Festyn Rodzinny w  Szkole Podstawowej w Niechorzu. Dziesiątego czerwca już od piętnastej dzieci, wspólnie z nauczycielami, dekorowały plac i boisko szkolne. Pierwsi uczestnicy imprezy przybyli krótko przed 16, a chwilę później  Dyrektor SP w Niechorzu Marela Wawrzyniak otworzyła festyn krótką przemową.

Dobre zabawy początki?

Od początku zabawy dzieci miały możliwość korzystania z wielu atrakcji. Tych standardowych – placu zabaw oraz boiska szkolnego, ale także z bardziej niecodziennych – na przykład malowania twarzy i włosów, do których  ustawiła się długa kolejka. Jednak na początku wszystkich uczestników zabawy zaproszono do wspólnej rozgrzewki. Poprowadziła ją Agata, uczennica klasy piątej. Rodzice ćwiczyli wspólnie z dziećmi tak, aby jak najlepiej przygotować się do sportowych konkurencji.

Sporty rodzinne

Jednym z głównych punktów programu były zawody sportowe, w których udział brały całe rodziny.  Jako pierwsi wystartowali chętni w skokach przez skakankę na czas. Dwoje dorosłych miało za zadanie kręcenie skakanką, podczas gdy dzieci skakały przez nią jak największą ilość razy. Równocześnie osoby niebiorące udziału w tej konkurencji mogły pod czujnym okiem nauczycieli grać w piłkę na boisku lub zajadać się smakołykami z przygotowanego bufetu.  Dla najmłodszych, którzy przyszli bez swoich rodziców zorganizowano później konkurs indywidualny. Rozstrzygnięto go w dwóch kategoriach – klas I – III i klas IV – VI.  Po zakończeniu obu konkurencji zwycięzcom wręczone zostały nagrody. I wtedy wybiła godzina 17.

Godzina 17, zamykamy ulicę!

Aby przeprowadzić kolejną konkurencję potrzebne było duże płótno. A raczej asfalt, bo konkurs obejmował malowanie kredą. Uzyskano więc pozwolenie na wyłączenie ulicy Szczecińskiej z ruchu drogowego aż na pół godziny tak, aby zapewnić bezpieczeństwo małym i dużym artystom. Jak w większości zabaw, do udziału zaproszeni zostali rodzice z dziećmi. Jednak maluchy, które bardzo chciały wziąć udział w konkursie mogły poprosić dorosłych o opiekę. W taki prosty sposób stworzono, na krótko, wiele rodzin patchworkowych. W tym samym czasie sportowcy przygotowywali się do kolejnej konkurencji, czyli toru przeszkód. Duety walczące w tej części musiały wykazać się przede wszystkim współpracą i zgraniem bardziej niż sprawnością fizyczną. Jedna z konkurencji to bieg w poprzek boiska. Oczywiście, kto pierwszy, ten lepszy. Brzmi łatwo! Organizatorzy wprowadzili jednak znaczne utrudnienie… Dziecko i rodzic mieli wewnętrzne nogi związane szarfą! Był to tzw.bieg na „trzech nogach”. Niektórzy świetnie dali sobie radę, podczas gdy inni musieli bardzo walczyć, by dobiec do mety. Ostatnią sportową konkurencją były rzuty do kosza. Wprawdzie piłką lżejszą, bo siatkarską, ale zadanie było trudne. Każdy dorosły miał po 5 rzutów, podobnie jak dziecko.  Najważniejsza była precyzja i celność, chociaż tej uczestnikom zdecydowanie nie brakowało.  Patrząc przez pryzmat wszystkich zadań to było najbardziej oblegane przez uczestników.

Bufet i grill, czyli mieszanka zdrowia i tradycji

Oczywiście zadbano też o odpowiedni posiłek dla sportowców. Rada Rodziców, wspólnie z nauczycielami i Radą Sołecką przygotowały grilla, z którego można było zjeść smaczną karkówkę oraz kiełbasę. Dostępne było także ognisko, gdzie każdy mógł samodzielnie przygotować swój posiłek. Powodzeniem cieszył się bufet, w którym oprócz ciasta, lodów i hot dogów zaserwowano pyszne owoce i warzywa.

Punkt kulminacyjny, czyli prawie jak finał Ligi Mistrzów

Najważniejszym punktem programu była walka na boisku szkolnym. W szranki stanęli rodzice oraz dzieci, podzielone ponownie na dwie grupy wiekowe  – klasy I – III oraz IV – VI.  Drużyny grały ze sobą mecz w piłkę nożną, dwie połowy, po 5 minut każda. Liczba chętnych była tak duża, że zmiany w drużynach przeprowadzano co minutę! Może było to też ułatwienie dla rodziców? Jednak, mimo wszystko, musieli oni uznać wyższość swoich pociech. Młodsze roczniki pokonały ich bowiem 3:2! Bardziej zacięty wydawał się mecz numer 2, w którym wynik rozstrzygnął się dopiero po rzutach karnych. Mecz zakończył się remisem 4: 4, jednak to uczniowie klas IV – VI przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść wygrywając dogrywkę 5:4.

Atrakcyjne nagrody od organizatorów

Uczestnicy konkursu plastycznego i konkurencji sportowych zostali oczywiście nagrodzeni, o co zadbali organizatorzy.  Oprócz licznych nagród rzeczowych, po raz pierwszy w historii takiej imprezy można było wygrać m.in. rodzinną jazdę konną, darmowe desery w kawiarni , kupony na pizzę czy wizytę w SPA. To z pewnością ucieszyło zarówno dzieci, jak i dorosłych.

Festyn rodzinny okazał się strzałem w dziesiątkę. Dzięki współpracy  i zaangażowaniu wielu ludzi udało się go zorganizować z rozmachem i wieloma atrakcjami. Rada Rodziców przygotowała fantastyczny bufet, w którym każdy znalazł coś dla siebie. Nauczyciele zorganizowali  liczne konkurencje, w których wszyscy ochoczo uczestniczyli. Rada Sołecka zapewniła atrakcyjne nagrody oraz pyszne dania z grilla. Natomiast  przedstawicielki  Uniwersytetu Trzeciego Wieku przeprowadziły błyskawiczny kurs robótek ręcznych. Między innymi  uczyły dzieci, jak przyszyć guzik. Wzbudzało to spore zainteresowanie nie tylko u dziewczynek, ale i chłopców, którzy licznie wzięli udział w tych zajęciach.

Wszystkim organizatorom należy zdecydowanie pogratulować tak udanego przedsięwzięcia!

Aleksandra Domańska