Ponad 30 osób pojawiło się w piątek w Muzeum Rybołówstwa Morskiego na wieczornicy sybirackiej. W tym gronie znaleźli się członkowie gryfickiego koła sybiraków, potomkowie naszych sybiraków, a także osoby zainteresowane tematyką specjalnie przygotowanego wykładu.
W tym roku w ramach wieczornicy pojawili się młodzi podróżnicy – Katarzyna Maik i Paweł Kuśmierski, którzy kilka lat temu drogami i bezdrożami Azji środkowej pokonali 27 tys.kilometrów Nissanem Patrolem.

W ciągu trzech miesięcy odwiedzili daleką Rosję, Tadżykistan, Kirgistan, Chiny, Mongolię i Kazachstan. W muzeum opowiadali zarówno o technicznych szczegółach wyprawy, jak i o tym, co widzieli i co przeżywali podczas tej wyprawy.

Podczas prezentacji Kasia i Paweł pokazali ponad 200 zdjęć z terenów, które odwiedzili. Ukazywały one życie codzienne w tamtych regionach, piękno przyrody, ale także grozę niektórych miejsc i trudności, jakie napotkali podczas wyjazdu. Ponadto uczestnicy spotkania mogli zobaczyć wiele przedmiotów przywiezionych z Azji, jak choćby przypinkę udarnika komunizmu za „zmagania” Kasi z dystrybutorem paliwa gdzieś pośrodku Kazachstanu. Wszystko składało się w niezwykle barwną opowieść o wielkiej przygodzie. Opowieść, która została bardzo entuzjastycznie przyjęta przez tych, którzy przed kilkudziesięcioma laty zostali zesłani za Ural decyzjami Józefa Stalina. Mieli szanse skonfrontować swoje wspomnienia z tym, jak tamte ziemie wyglądają współcześnie. Jak się okazało, mimo upływu czasu, aż tak wiele się nie zmieniło.

Prezentacja była także okazją do otwarcia niechorskiej wystawy zdjęć Kasi i Pawła z ich wyprawy. Oczywiście z racji ograniczeń przestrzennych tylko znikomy procent tego, co widzieli uczestnicy spotkania, znalazło swoje miejsce na ścianach muzeum. Selekcji dokonali sami autorzy i wydaje się, że udało się im dokonać bardzo reprezentatywnej selekcji, co podkreślały osoby obecne na otwarciu. Wystawę można będzie oglądać jeszcze przez miesiąc, także zachęcamy tych, którzy z różnych przyczyn nie mogli się pojawić na otwarciu.

Kasia i Paweł zapowiedzieli podczas spotkania, że w tym roku planują kolejną niecodzienną wyprawę, tym razem już ze swoją córeczką – półroczną Heleną. Mamy nadzieję, że o tej eskapadzie także opowiedzą w naszym muzeum. Można być pewnym, że chętnych do wysłuchania i obejrzenia nie zabraknie.

Przemysław Łonyszyn